Film oglądalem i nadal jestem jak w amoku. Film jest cudowny. Pozwala uwierzyć w prawdziwą miłość... Dzięki temu filmowi człowiek staje się bogatszy, lęki przed drugą osobą kruszą się - chce się bezinteresownie kochać. Poprostu służyć swojej drugiej połowie, jeśli oczywiście kiedykolwiek się ją znajdzie;(
Uświadomił mi na czym tak naprawde polega miłość..., że najprostsze rzeczy są szalenie ważne, że należy dążyć do "swojego celu", że prawdziwy ,szczery związek to jest dopiero raj.
Oglądając scenę, gdy Meggi jechała wprost w ramiona śmierci chciało mi się krzyczeć: " nieeee...". Film ten to wspaniałe przeżycie...
"A wszystko czym moge oddychać jest twoje życie..."