film ktory przedstawia metafore prawdziwej milosci. Poswiecenie, uczucie, namietnosc... odkad pamietam - w zyciu cos takiego nie istnieje - dobrze ze sa takie filmy jak City of Angel! Po jego (kazdym kolejnym) obejrzeniu nabieram wiary i nadziei na to, ze spotkam tego kogoś kto doda mi skrzydel, kto opisze mi smak gruszki... i bedzie chcial wiedziec jak smakuje mnie... ... chyba musze znowu go obejrzec :)