I pisze to ktoś kto ocenił legalną blondynke i Nico na 10 co za paradoks. Żal to jedyne słowo ktore ciśnie mi sie na usta.

Przerysowany, przekoloryzowany... to na pewno, ale mimo tego ogląda się dobrze.

Podbijam. Karykaturalnie na 100%. I, naprawdę się tego nie spodziewałam, czarnego zabił policjant, którego każdy najmniej by podejrzewał o rasizm. Temat ważki, ale zrobiony zbyt dosłownie.

No nie 100%, ale blisko 100%. Ten film to pewnie kombinacja jakichś prawdziwych zdarzeń. Na pewno ta sytuacja na początku, gdzie biały długowłosy policjant zastrzelił czarnego w innym samochodzie była prawdziwa: obaj byli z tego samego wydziału antynarkotykowego ale się nawzajem nie znali bo byli od zawsze w zupełnie innych tajnych operacjach w zupełnie innych środowiskach społecznych.

Ale całość to kaszana rzeczywiście okropna: schlebianie najtańszej i najmniej wybrednej publiczce.

kiepsko oglądasz pytanie czy widziałeś ten film to był nieszczęśliwy wypadek

No może nie do końca taki zwykły. Dobry scenariusz, piękne przesłanie. Ale nic nowego nie wniósł.

Niby jakie przesłanie? Film do obejrzenia na raz.

Chociażby takie, że jeżeli damy się ponieść gniewowi, doprowadzimy do zła. Że uczucie to destrukcyjnie na nas wpływa i powinniśmy z nim walczyć, a najlepszą bronią jest znalezienie czynników, które w nas gniew wywołują (sytuacja społeczna, chory tata, nieumiejętność wybaczenia, rasizm).

Tu wbrew tytułowi wcale o gniew nie chodzi, tylko o uprzedzenia. Człowiek, który w normalnych okolicznosciach trzyma gniew na wodzy, to gdy kieruje się uprzedzeniami i spotyka na swej drodze "odpowiednią" osobę - folguje sobie. I o tym jest ten film

"magiczny"

Mówią, że polskie kino ssie, ale widzę że gust widzów też elitarny nie jest. Za mało wiecie rasizmie w USA, więc po prostu nie zrozumieliście formy w jakiej został zilustrowany w tej produkcji :) W tym filmie nie ma wyrazistych charakterów. Czemu? Scenarzysta nie potrafił? Scenarzysta nie chciał. A dlaczego? Za dużo by pisać, ale film po analizie jest fenomenalny jak na owe lata (upadku oryginalności filmowej).

No pewnie, ze zwykły. Tak jak zwykłe dzis jest poniewieranie drugim człowiekiem, szmacenie go i odzieranie z godności osobistej tylko dlatego, ze jest innej narodowości, bo to ma abrobatę społeczną. Cóż osobliwego w tym, ze dla większości Polaków uchodźcy z Rosji czy Ukrainy, to zwierzęta, którymi się pomiata, mówi się do nich: Ej ty - kacap! Nawet nie używa się imienia. A on do Ciebie per PAN. To takie zwykłe przecież.