ja nie narzekam,generalnie nie można się do niczego przyczepić,wiadomo ze Ben Affleck to nie jest jakiś pierwszoligowy aktor ale mimo wszystko widać że się chłopina stara.Tak więc drugiej "Gorączki"nie uświadczymy,ale film ma dobre tempo,muzykę(szczególnie pod koniec)która podkręca jeszcze bardziej całe napięcie,tak wiec emocje gwarantowane....Czego bałem się najbardziej,ale niepotrzebnie to wiarygodność poszczególnych scen,chodzi mi głównie o relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami,szczególnie damsko-męskie(Affleck-Hathaway)no ale wyszło całkiem przyzwoicie(przynajmniej w moim odczuciu)były emocje...A to ważne.Zakończenia nie zdradzam,ale innego nie widzę,myślę że twórcy tutaj,tez ciała nie dali.

Ps.Wszystkim użytkownikom FW ze Swojej strony życzę w nadchodzącym Nowym Roku wszystkiego najlepszego(co sobie tylko zapragną i wyśnią) no i przede wszystkim,obejrzenia jak największej ilości ciekawych filmów.Pozdro dla Wszystkich.....