Bardzo podobał mi się pomysł na film. Połączenie romansu i sensacji z dramatem w tle. Świetna
gra aktorska Jeremego Rennera (to jego najlepsza rola spośród filmów, które z nim oglądałam).
Ale - bo oczywiście musi być ale - głębokie dialogi głównych bohaterów, sztucznie zagrane
przemowy z kilkunastoma wdechami. Podział w ekipie na dobrego, złego i anonimową resztę.
Trochę to męczące i oklepane. Nie wymagam od filmów sensacyjnych wiele - mają byc rozrywką -
i ten film taką rozrywką był. Ale jak dla mnie - niczym ponad to. Stąd taka ocena bez szału.