Film jest całkiem spoko, ale ma niepotrzebnie schrzanioną końcówkę z zostawienie kasy
ukochanej czy ufundowanie później za tą kasę lodowiska. Ale nie o tym. Daję jemu 8
dlatego, że wątek romantyczny, którego wisienką na torcie była rozmowa telefoniczna po
ostatniej akcji. Tekst "ten dzień będzie dla mnie słoneczny" był niesamowity i zaskakujący a
nawet wzruszający. Za to daję 8 całemu filmowi.
Przecież nie zostawił jej całej kasy, tylko jedną torbę. Sam z taką samą torbą uciekał dalej. Uważam, że wątek romantyczny jak na hollywoodzką produkcję nie był przesadzony. Film dla mnie super. Niesamowicie trzymał w napięciu, ale oczywiście nie jest arcydziełem, dlatego dałem mu 9. Polecam "The Town" wszystkim miłośnikom dobrego amerykańskiego kina akcji.
Ta laska była podejrzana, że pomogła gangowi obrabować bank. Właściwie tylko dlatego, że ten policjant chciał ich dopaść wszystkich nie poszła siedzieć. No i co, po całej akcji, strzelaninie w której ginie masa ludzi, ona funduje za grubą kasę lodowisko? Nie trzyma się to kupy. Niepotrzebne to i tyle!
Anonimowa darowizna pamięci Doris Macray - zafundowała to anonimowo, ale masz rację, wątek z tym, że zostawił jej tyle kasy trochę słaby. To, że ostrzegła go przed policją u niej w domu nie znaczy, że wzięlaby pieniądze z napadu, już lepiej by było gdyby on sam zafundował to lodowisko.
Końcówka genialna..szczerze mówiąc mnie zaskoczyła! nie lubię romansów kończących się happy endem a tu myślałam, że tak właśnie będzie... :)
+ Świetnie dobrana obsada aktorska (Affleck, Hall, Renner a nawet Lively)