Moim zdaniem film nieudany. Szczerze mowiac to spodziewalem sie czegos lepszego a wyszla znow szmirowata historia, gdzie zly Affleck robi sie dobry i milosnierny. Po prostu moim zdaniem zakonczenie beznadziejne, zbyt lukrowe. Co moglo sie w filmie podobac...szczerze to raczej nic. Tak naprawde ta produkcja nie wnosi nic nowego co bysmy juz nei widzieli, jedynie wszyscy nieogoleni, duzo strzelanki i tyle. Jedyne co mozna zapamietac z filmu to maski, nic wiecej. Sama historia kupy sie nie trzymala. Policja w tym filmie wygladala na kompletnie beznadziejna, bezradna. Marny film. szczerze nie polecam ale dla zabicia czasu i dla milosnikow Bena...to mozna zobaczyc.
to jest najgorszy film jaki ostatnio wydalam po obejrzeniu zostaje tylko zal wydanych pieniedzy na bilet:(
a mi sie podoba, zwłaszcza moment gdy przebrali się za zakonnice i cały ich pościg aż po minę tego policjanta na jego koncu ;DDD x3333
to najlepszy film z 2010 roku w swoim gatunku lepszego nie było wiec niech nikt nie gada ze taki beznadziejny bo od czasów gorączki filmu o napadach na banki równie dobrego nie było i pewnie długo trzeba będzie czekać. koniec kropka.
A mnie przypadł do gustu. Scenariusz może nie był nad wyraz zaskakujący, jakby uszyty z widzianych już obrazów, ale za to akcja budowała stopniowo napięcie. Gra aktorów jakby to ująć - sympatyczna. Bardzo przyjemnie oglądało się Rebeccę Hall, wziętą na dostawkę do Prestige'u czy Vicky, Cristina, Barcelona, nawet nie pojawiła się na plakacie. Piękna kobieta. No i nikt mnie nie namówi, że Affleck ma drewniane miny. Dorośli ludzie nie powinni brać całkiem na serio nagród festiwalowych, a na pewno nie Oskarów (to chyba Sandra Bullock dostała Złotą Malinę a zaraz potem Oskara). Affleck dał radę w roli reżysera, ale chyba się naoglądał filmów i skompliował. Napady na bank z maskami - jak w Mrocznym rycerzu, a konwencja i zakończenie trochę przypominają mi ukochanego Leona. Zdjęcia też bardzo udane, gorzej z muzyką - średnio współgrała ze scenami. Wszystko super, dobry film akcji. Tylko ta myśl, że już to gdzieś widziałam. "I'll see you again. this side or the other". Polecam.
chciałam zobaczyć, oczekiwałam z niecierpliwością i... głęboko się zawiodłam, film nudził mnie od początku do końca...
SPOILERY!!! Nie czytaj jeśli nie oglądałeś :)
"gdzie zly Affleck robi sie dobry i milosnierny.'
Chyba inny film wiedziałeś, Affleck był od początku dobry, poza tym że lubił napadać na banki, to ja sobie nie przypominam żeby zrobił coś gorszego, w przeciwieństwie do postaci granej przez Jeremy Renner.
"Po prostu moim zdaniem zakończenie beznadziejne, zbyt lukrowe."
Hmm z 4 kolesi napadających zostaje 1, trzej pozostali giną plus laska go zostawia i nie rzuca mu się w ramiona przed napisami. Racja sam lukier <sarkazm> :)
Mnie się podobało i mnie nie nudził od początku, do końca pozdrawiam :)
Jak dla mnie genialne kino sensacyjne. 8+/10 daje.
Co do zarzutów, że historia się nie trzyma kupy i jest lukier na koniec to się zastanawiam czy założyciel tematu widział ten film. Zresztą sprawę lukru wytłumaczył powyżej Robert a co do historii co się kupy nie trzyma i w ogóle to patrzcie na to:
http://www.rottentomatoes.com/m/the_town/
196 recenzji w tym tylko 12 negatywnych-wynik 94%
http://www.metacritic.com/movie/the-town
74% na metcritic(zero negatywów)
I na koniec, dowód, że nie tylko krytykom film się podobał:
http://www.imdb.com/title/tt0840361/
8.0 na IMDB
http://boxofficemojo.com/movies/?id=town10.htm
Ponad 140mln z kin do tej pory a film kosztował tylko 37.
POLECAM ten film!
http://www.awardsdaily.com/2010/12/national-board-of-review-tba-in-progress/#mor e-32417
Ekipa aktorska z The Town zgarnęła nagrodę. A sam film został zaliczony do 10 najlepszych! I to nie koniec wyróżnień.To dopiero początek.
Można zobaczyć, ale dobry tylko momentami. Przy "Heat", z którego mam wrażenie ten film czerpie, nie ma w ogóle porównania. Również 5/10, chyba na wyrost.
Wątpię. To,że ktoś strzela na ulicy nie znaczy, że jest inspiracja z Gorączki Manna. I ma do niego porównanie. Ale to już chyba kwestia gustu. Niech każdy sam się przekona.
"Policja w tym filmie wygladala na kompletnie beznadziejna, bezradna"
Za dużo oglądamy filmów typu Bad Boys i Zabójcza Broń. W The Town napadający na bank nie mieli nic do stracenia a policjanci tak...ich nastawienie kwituje scena z policjantem odwracającym głowę.
A mnie się zawszę podobają takie teksty: "Przy "Heat", z którego mam wrażenie ten film czerpie" gdyby nawet był na autentycznych faktach. To też pewnie znalazł by się ktoś, kto by stwierdził, że akcja czerpie z innego napadu na bank, albo z Heat, albo z Pieskiego Południa itd :)
Zawsze tak jest. Ja tylko dodam od siebie ,że Brokeback Mountain to plagiat z filmu Filadelfia bo tam tez byli homoseksualiści.
Fakty zawsze są autentyczne chociaż Nietzsche powiedział, że fakty nie istnieją. Istnieją za to ich interpretacje.
przy tej scenie z policjantem parsknąłem śmiechem :DxD:D wcale się nie dziwie już wcześniej napisałem koleś pewnie za 10$(czy tam ile zarabia na h)nie chciał zostać podziurawiony stąd taka reakcja a nie inna :D a karteczka na samym końcu była mega xD ci mu taką obławe szykują a Afleck ich podsumował jednym magicznym zdaniem
Ja osobiście powiem, że już tak dobrego filmu nie pamiętam kiedy widziałem. Naprawdę mnie zaskoczył. Dla mnie kilka momentów było "osobistych"(żadne napadanie na banki oczywiście tylko bardziej przyziemne rzeczy) może i dlatego tak mi się spodobał. Co do gry aktorów to powiem, że chyba Renner będzie zajebistym aktorem (od Hurt Locker oczywiście). Ogólnie dla mnie bardzo dobry film.
I inna sprawa co do Gdzie jesteś Amando. Naprawdę zajebisty film tylko czy nie zauważyliście może, że ten film byłby lepszy gdyby skończył się trochę wcześniej? UWAGA SPOILER W momencie jak Casey Affleck po rozmowie z Freemanem stoi tak na ulicy i czeka na policje. Dla mnie powinien się skończyć właśnie w tym momencie, bez pokazywania policji, bez pokazywania co jest dalej i tyle tylko spojrzenie lekkie Caseya w stronę kamery i czekanie z 3 albo 4 sekundy...
Krotko: nie porywa a wrecz momentami nuzy a szykowalem sie na kino pelne akcji co do ktorego no nie oszukujmy sie wiecej tu wenetrznych przezyc, rozterek itd. glownego bohatera niz akcji.Zgadzam sie z zalozycielem jedyne co z tego filmu bede pamietac to maski. Dalem 5/10 ale w zasadzie mozna przejsc kolo tego kina obojetnie. Wysokie oceny...? hmm chyba sa spowodowane jedynie naprawde wielka checia dania fiilmowi duzych not juz z zalozenia.
Arielos to se wytłumaczyłeś wysokie noty.Twój gust nie jest jedynym właściwym na świecie.
"sie na kino pelne akcji co do ktorego no nie oszukujmy sie wiecej tu wenetrznych przezyc, rozterek itd. glownego bohatera niz akcji
Nie mieli cały czas napadać, na banki wtedy dał byś 8 ? W gatunkach masz też, dramat więc są wewnętrzne przeżycia głównego bohatera i jego rozterki. A jak się spodziewałeś cały czas akcji, trza było sobie puścić coś bardziej w takim klimacie. A co do wysokich ocen, to twoje założenie jest błędne, gdyż ja i na pewno większość osób nie nastawiła się od razu, że da filmowi po wyżej 6. Nie wiem skąd ci się wzięło te przypuszczenie.
Tu się zgodzę. Nie nastawiałem się na aż tak dobry film. Właściwie, byłem przekonany, że ocenię w granicach 5 lub 6. A tu bardzo pozytywne rozczarowanie. Na tle ostatnich kiepskich produkcji, wyrzygiwanych przez Hollywood, The Town wypada bardzo solidnie.
Moze zle sie wyrazilem. Szykowalem na na konkretna fabule bez jakis wielkich wglebien w osoby w tym przypadku osobe bohatera. Tutaj mozna wysnuc wniosek ( ja wysnulem ), ze glowni bohaterowie robia kradzieze bo po prostu nie maja nic innego do roboty. Jakie jest zalozenie napadania na banki itd. w tym filmie ? (oprocz oczywiscie zrobienia pieniedzy). Zabraklo mi tu po prostu drugiego dna. Nie ma zadnej intrygi a wrecz na sile wladowany watek tej menadzerki banku wokol ktorej tak naprawde kreci sie ta cala historia. Prosty przyklad "Ronin". Tam zostalo wszytsko przedstawione tak jak powinno. Zero jakiegos cudowania z sylwetkami bohaterow bo po prostu to jest zbedne. W takich filmach liczy sie konkret. Konkretne wylozenie meskiego kina tak meskiego bo "The Town" nie jest takowym. W porownaniu do Ronina czy Goraczki naprawde to wypada blado. Dla mnie to jest ze sie tak wyraze takie sritu pitu nie wiadomo jak to ugryzc. Niby poczatek zapowiada naprawde dobre meskie kino ale potem to wszytsko sie rozsypuje a Affleck nawet nie probuje zebrac tego do kupy. No chyba chcial po prostu pokazac co innego a ja szykowalem sie tez na zupelnie inny film a moze to aktorzy? Brakowalo mi w sumie takich zimnych drani ze tak powiem, np. Daniel Day Lewis, Ralph Fiennes Gary Oldman takich twardych typow a tutaj to taka dziecinada z tego wyszla. Ja rozumiem ze wtedy trzeba budzet powiekszyc i to o grube miliony dolcow...ale jednak sprawdzonych aktorow sie nie zastapi szczegolnie w takim typie filmow.
Jak się nie zastąpi Arielos? Obsada The Town została już nagrodzona w tym roku.
http://www.awardsdaily.com/2010/12/fincher-the-social-network-wins-dc-critics/
No a Twój argument z męskim kinem jest kiepski. Czy na plakacie jest napisane męskie kino? Czy w zwiastunie sa same strzelaniny? Idąc na Toy Story 3 też się szykowałes na męskie kino?
To ma być argument?
Po za tym The Town jest lepsze niż Ronin. Ronin pamiętam tylko i wyłącznie dzięki pościgom.
Sluchaj luz Ciebie ten film zadowolil a mnie nie. Nie pisze przeciez ze jest to jakas chała (bo w koncu dalem 5/10) ale spodzieawalem sie czegos innego...lepszego w szerokim tego slowa znaczeniu.
Ronin to świetny film, ale to trochę inny, że tak powiem, podgatunek. Oba oceniam tak samo, na 8. Z tym, ze Ronin jako typowe sensacyjne kino akcji, a The Town jako dramat sensacyjny. Trzeba tutaj delikatnie rozgraniczyć gatunki. Wówczas można wystawić obiektywną ocenę.
Tutaj mozna wysnuc wniosek ( ja wysnulem ), ze glowni bohaterowie robia kradzieze bo po prostu nie maja nic innego do roboty. Jakie jest zalozenie napadania na banki itd. w tym filmie ? (oprocz oczywiscie zrobienia pieniedzy)
W cale Douge nie chciał, zrezygnować wyrwać z miast i osiedlić z tą dziewczyną (a o innych motywach czemu to robił to też było). W cale też, nie było widać, że James po prostu lubił zadymy. Racja robili to tylko dla pieniędzy i tylko dla tego, że nie mieli nic innego do roboty :P
Ronin ma o wiele wiece klimatu i że tak powiem -klasy. zapewne dzięki aktorstwu. The town tego nie ma...a jak na dramat- mało dramatyczny ;) ...tego filmu się po prostu nie czuje.
cóż, to normalne. gdyby każdemu się wszystko podobało. nad the town można akurat dyskutować. ale dalej nie moge pojąc ludzi którym sie avatar podobał ;] pozdrowienia dla fanów ;]
To,że De Niro gra w filmie nie znaczy, że film ma klasę.De Niro to już nie ten sam aktor co 15-20 lat temu. Szkoda,że nie zdecydował się zagrać w Infiltracji. To byłby comeback.
Arielos: Luz..Przecież tylko dyskutujemy :)
fakt, de niro gra w szmirach. zaryzykowałbym stwierdzenie że ronin był ostatnim dobrym filmem de niro. w Infiltracji? hmmm...a kogo? chyba nie za nicholsona? bo on akurat bardzo pasował do tej postaci...
Solidne domowe kino na wieczór bez konkretnych planów. Nie powala na kolana ale też nie nudzi i uważam że jak na 2 godziny trwania filmu naprawdę daje radę. W mojej subiektywnej ocenie 7+/10 pkt.
Tak, zamiast Nicholsona. De Niro grał po Gorączce w dobrych filmach ale to juz nie ten sam kaliber.
moim zdaniem De Niro by raczej nie pasował do postaci. w ogóle Pacino i De Niro się teraz tak szmacą...oni w ogóle czytają scenariusze filmów w których wystepują?
Oni po prostu mają swoje lata, młody człowieku. Śmiem wątpić, że się szmacą, a Ty jak każda przeciętna osoba, nie ma prawa Ich oceniać. Oni są nieprzeciętni, są wybitni, posiadają wyjątkowy intelekt. Proszę nie podważaj Ich wyborów i nie oceniaj Ich jako ludzi. Świat Ich zapamięta, Ciebie nie, a mimo to wciąż myślisz, że wiesz lepiej co jest dla Nich lepsze. Nie wiesz. Koniec historii.
arielos po tym jakie filmy wysoko oceniłeś (np. 1408) to widze ze lubisz głównie horrory albo SF, więc nic dziwnego ze film bez efektów specjalnych nie zrobił na tobie żadnego wrażenia, the town nie ma zasłonek typu efekciarskie wybuchy czy super kaskaderskie popisy jak w mission impossible , to kino sensacyjne o dresiarzach którzy napadają na banki nie każdemu taki klimat odpowiada.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Film dobrze się zapowiadał ale nic z tego nie wyszło. Miał potencjał ale go nie wykorzystał. Ja niestety nie dotrwałem do końca tej porażki. Moim zdaniem strata czasu i pieniędzy. Ale co kto lubi -to kwestia gustu. Szkoda mi tylko Bena. Film przewidywalny ale na swój sposób ma "mroczny klimat" (jeśli to coś można tak nazwać).
Nie polecam.