oblewający, zatapiający wszystko kolor zielony (obecny także w innych filmach Jeuneta podobnie jak pomarańczowy u Almodovara) nadaje filmowi od pierwszych kadrów lepką, mazistą dykcję nasaćzoną czarnym humorem, atmosferą trochę jak z książkowego Pinoccia, dziecinna ironię, dojrzałą infantylność. Świetna "Kruszyna", znakomite rozwiązania, scena wykorzystana póxniej w Amelii - ciąg przypadkowych zdarzeń zapoczątkowanych porzuconą w powietrzu łzą Kruszyny. Dreszczyk. Miły zielony dreszczyk.