Minelo juz sporo czasu kiedy ostatnio widzialem ten film, ale utkwilo mi w pamieci pare niezwykle wymownych scen i przede wszystkim niespotykany nastroj. Troche przypomina "Dellikatessen" i ksiazki Kafki, ale ogolnie rzecz biorac Jest w tym filmie cos niepokojacego. Bo czymze jest odbieranie dzieciom snow i ich marzen? Szkoda ze nie moge wrocic do tego filmu, ale od czasu jak zamkeli nam w Gdansku Żaka (dla niewtajemniczonych Dyskusyjny Klub Filmowy) trudno obejzec w Trojmieście ciekawe produkcje.