Film okazał się bardzo kolorowy. Za bardzo.Chodzi o to że filmy tego Pana Są nacechowane czytmś co mnie odpycha. Najnowszy Jego film oglądałem z niechęcią. Po pięknych głębiach ostrości i kadrowaniu nadchodzi czas (za każdym razem w filmach tego pana) na naciąganie i próbę wciśnięcia widzom nowych kadrów. Sny tego Pana są zapewne kolorwe ale nie przekonują mnie fabularnie i dramatycznie. Za każdym razem Ten Pan próbuje zaadoptować swoje wizjonerstwo-podpinać coś czego ja nie mogę mu wybaczyć. Jak można kapitalny film Kubricka mieszać z jakimś baloniarstwem i muzyka ala Williams(chodzi mi o film ostatni tego pana)..Ale powróćmy do filmu Miasto zaginionych dzieci..to zły film. Chodzi tu o tego homosexualego profesora. Jak oglądam filmy tego Pana zawsze wyczuwam jakiś nadmiar homofobii. On gwałci tym co oglądamy nasze zmysły. Tak uważam. Niestety niektóre ujęcia są na serio dobre.Ale to nie zanczy że muszę czekać 30 minut żeby coś takiego zobaczyć... Ale ok. Skoro całe wasze grono zachwyca się tymi bladymi mattepaitami i efektami ala Wojownicza księżniczka Xena no to ja gratulacją składam. Blado wypada ten film. Jest przekoloryzowany.
EEEE sorki, ale właściwie o czym piszesz???? w Mieśce nie ma ,zadnego profesora homoseksualisty.... coś ci się kompletnie popierdoliło.... A W bardzo Długicz Zaręczynach nie widzialem kubricka. "Oświeć mnie o Ojcze jeślim się mylę",,,