art deco, steampunk, big daddy i little sister, dużo wody i nurkowanie w śmiesznych
akwalungach, ten reżyser powinien kręcić bioshocka :)
yep. Już w pierwszych chwilach kiedy fabuła przeniosła się do miasta i ujrzałem tą "zielonkawość", mówię sobie Bioshock na dużym ekranie. Scena gdy ten enigmatyczny nurek przeniósł Miette do swojej podwodnej kanciapy uderzyła bardzo mocno pod względem podobieństwa. Big Daddy niesie na rękach małą siostrzyczkę - Miette nawet ubiorem przypominała wtedy Little Sister. Jednak nie chciałbym aby para tych francuskich reżyserów brała się za Bioshocka - po prostu widać, że przeznaczyli więcej czasu na wizualia niż na narrację. Więc jednak nie, Bioshock bez godnego scenariusza byłby herezją.