6,4 44 tys. ocen
6,4 10 1 44498
6,1 67 krytyków
Mickey 17
powrót do forum filmu Mickey 17

Ciemnoskóra gra silną postać i oczywiście jest głosem rozsądku. Ma kilka dziwnie długich dialogów.
Jest w związku z białym (co w rzeczywistości jest najrzadszym wydarzeniem)
Najładniejsza biała jest lesbą
Kobiety są rozwiązłe
Biali są źli z natury.

Wzięli azjatyckiego reżysera po jego sukcesie ale wyszło jak zwykłe. Główny aktor przynajmniej dobrze zagrał.

ocenił(a) film na 1
epic_limp

Schemat w kazdym juz filmie,bialy swina,czarny przyjaciel,niestety jestesmy pod okupacja wrogow ludzkosci.

ocenił(a) film na 6
buczzzz

Niestety

ocenił(a) film na 8
buczzzz

Proponuję wyjąć głowę z dupy i się rozejrzeć po świecie, poznać trochę ludzi. Biali nie zawsze muszą być zbawcami świata, wiesz?
Z resztą, postać grana przez Pattisona jest jednoznacznie pozytywna, więc musiałeś naprawdę się nagimnastykować, żeby dojść do powyższych wniosków...

Sardynka_w_Ci_puszce

Owszem, Hollywood od zawsze ma łatkę prezentowania nieprawdziwych realiów, udających prawdziwe. Amerykanie już zdążyli się przyzwyczaić do tego, że w produkcjach Hollywood postaci zachowują się kompletnie nieracjonalnie (nawet czasem mówią "dla bezpieczeństwa nie wolno nam się rozdzielać", ale potem wedle scenariusza i tak muszą się rozdzielić jakby byli inteligentni inaczej), dialogi są nieprawdopodobne (np. postać mówi "nie ma czasu na wyjaśnienia", nawet nie poświęcając 5s na jedno zdanie, po tym jak odnalazła się kilkadziesiąt lat po zaginięciu i nikt z tym nie ma problemu w filmie), walki typu oberwał tępym przedmiotem w głowę, że aż stracił przytomność, ale go ocucili i jest w z nim wszystko ok, nawet skacze po dachach i ściga się z policją po ulicach. Nie wspominając już, że od postrzału w brzuch, a nawet ciosu karate w filmach Hollywood umiera się natychmiastowo.

Rozumiem więc, że zgodnie z Twoim podejściem równie dobrze mogliby we wszystkich filmach Hollywood pokazywać 50% par jako homo (mimo, że stanowią około 5% populacji), a nawet zatrudniać 100% czarnych aktorów (mimo, że czarni to jedynie 12,4% populacji USA), bo tak nakazuje współczesna poprawność polityczna o nazwie "woke". I nie widziałabyś z tym problemu. A coś takiego jak zgodność przedstawianych wydarzeń i postaci z realizmem, to w Hollywood już dawno straciło aktualność.

ocenił(a) film na 5
epic_limp

Że Pattinson dobrze zagrał? XD Panie kochany, co pan XD