Lekki, przyjemny i sympatyczny film. Dla facetów, którzy potrzebują bodźca, aby zrozumieć, że mogą stracić to, co kochają. Dla babeczek, które muszą pojąć, że nie należy wierzyć we wszystko, co mówią inni, choćby najbardziej czarujący mężczyźni. I w końcu dla... wielbicieli poczciwego Elvisa Presleya :). W filmie mamy ich całą plejadę: tych dużych i tych całkiem małych, chudych i grubych, białych i... czarnych, Amerykanów i... Chińczyków - normalnie kalejdoskop różnorodnych postaci króla rock'n'rolla :). Po prostu jest to film dla wszystkich- w dodatku film, przy którym człowiek odpoczywa i dobrze się bawi.