...jednak dla tych, którzy wcześniej nie pokusili się o przeczytanie książki. Mnie (po lekturze w pierwszej kolejności) nasuwają się następujące wnioski: a) film mimo swojej obszerności czasowej albo pomija, albo modyfikuje kilka ciekawych wątków- co w ogólnej ocenie wypada niekorzystnie. b) niestety w porównaniu do prozy nie jest tak wciągający, zaskakujący i trzymający w napięciu. Ale cóż... poczekamy i zobaczymy jak z tematem poradził sobie David Fincher, którego interpretacja powieści trafia do kin na początku przyszłego roku. Mimo wszystko zanim obejrzycie tę historię na ekranie, sugeruję o zapoznanie się z nią w formie pisanej.