Mam tylko takie małe pytanie czy wogóle scenarzysta i reżyser mieli w ręce książkę?????? Nic sie nie trzyma kupy w tej ekranizacji. Jak można pominąć tyle istotnych wątków i miszać kolejność??? Gdyby Stieg Larsson żył na pewno nie zgodził by się na takie spapranie książki
Właśnie skonczyłam czytać książke i masz troche racje ;P SPOILERY --> po pierwsze to co mnie razi w filmie to że uśmierci Anite, w książce żyje i ma się nałkiem dobrze, poza tym gdzie jest romans Cecyli z Mikaelem, gdzie jest pokazany zwiazek z Eriką, do tego skopali totalnie koniec :P
ja właśnie kończę czytać książkę (najpierw widziałam film), ale i tak uważam, że film jest rewelacyjny, ale obejrzę go jeszcze raz po przeczytaniu książki i wtedy znowu wyrażę swoją opinię, może się zmieni ;)
A kto powiedział ze film ma w 100% odzwierciedlać książkę? film paprze książkę bo kilka rzeczy sie rożni i nie ma wszystkich wątków? dzięki którym trwałby z 5h a nie tak jak teraz 2,5 ...
Jestem czepialska i jak dla mnie nic sie nie trzymało tzw kupy. Ogólny misz masz. Wg mnie jak już się ktoś bierze za ekranizację książki to warto by było aby ją chociaż dokładnie przeczytał. Nikt nie mówi aby film trwał 5 godz,ale chociaz parę minut mogli poświęcic na najważniejsze wątki i byłoby cacuś
Ja nie czytałam książki i wszystko zrozumiałam jakoś. Właśnie w filmie chodzi o element zaskoczenia wiec dobrze ze " nic nie trzymało sie kupy", moja mama czytała i tez jej sie podobał. Film to wizja reżysera, wtedy on jest twórca a nie pisarz. Czy to pierwszy film , na podstawie książki który zobaczyłaś czy pierwsza książka którą przeczytałaś a potem zobaczyłaś ekranizacje? Bo okropnie sie oburzyłaś jakby to była jakaś zbrodnia (!) To że film jest na podstawie książki nei znaczy, ze wszystkie wątki mają byc przedstawione, mogą byc pominięte lub zmienione, tak zeby było ciekawie.
A może warto było najpierw przeczytać książkę. Nie jedno w życiu widziałam i nie jedno czytałam. Zdecydowanie wolę czytać książki jak oglądać mierne czasami filmy. Oglądałam rożne ekranizacje,myślałam do tej pory,że najgorsze są filmy w adaptacji książek S. Kinga. Niestety Millenium mnie rozczarowało bardzo. Jak dla mnie zmiany i pominięcie pewnych wątków nie było ciekawe a wręcz katastroficzne. Każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii i ja swojego zdania nie zmienię