Oceniając sam film śmiało można go ocenić na 7 a nawet 8. Lecz patrząc przez pryzmat
ekranizacji wspaniałej trylogii Larssona jestem rozczarowany. Jak można tak porżnąć
wspaniałą powieść. Rozumiem że w filmie nie da się ująć wszystkiego że można coś
wyciąć zamienić kolejność ale jak można grzebać w fabule i zmieniać fakty ujęte w książce.
Jako ekranizacja film ma maksymalnie 3. Larsson przewraca się w grobie!!!
Zgadzam się w zupełności, czytałem całą trylogię z suplementem i, choć jestem aleksyczny i apolityczny, uważam ją za absolutne arcydzieło nie tylko w kategorii pisarskiej, ale także psychologicznej. Jak dla mnie śmiało mogli walnąć rzetelny, trzygodzinny pokaz, a skoro już musieliby coś wyciąć, to przedłużenia scen w których szwedzi grzmocą szwedki i na odwrót.
Ale co do przewracania się Larssona w grobie... nie sądzę. Jak go ostatnio widziałem wyglądał całkiem porządnie ;k
nie wiem czy rozumiem ostatnie zdanie ale Larsson nie żyje od 8 lat, więc słowo niedawno nabiera nowego wymiaru:)