Zagadki rozwiązane, teraz pozostało już jedynie domknąć wątki rozpoczęte w poprzednich dwóch częściach. Przebiega to zgrabnie i zajmująco, aczkolwiek tym razem przygody dwójki bohaterów nie są już tak emocjonujące jak wcześniej. Spora część akcji rozgrywa się na sali sądowej, linię dramaturgiczną ustanawia przede wszystkim pytanie: czy Lisbeth trafi do więzienia. Na ekranie dzieję się więc mniej, niż miało to miejsce przedtem, co ma zarówno swoje dobre, jak i złe strony. Ogląda się wciąż dobrze, choć żebym narzekał, ze "to już koniec" to nie powiem (ponoć Larsson przed śmiercią pisał czwartą książkę) - trylogia to w tym przypadku "w sam raz". Przyzwoite zakończenie dobrej serii, po prostu.