Włączam DVD, menu tytułowe i od razu myśl " Nie no, od razu widać, kto był reżyserem";]. Muzyka od rauz skojarzyła mi się z Paranoia Agent. I pomimo tego, że nie ma tu jakiś szczególnie drastycznych scen czy tematów, nadal ma się wrażenie oglądania czegoś... wariackiego, a jednocześnie wpasniałego. Więcej nie napiszę, bo nie chcę spoilerować - sam się cieszę, że ograniczyłem się do komentarzy tutaj, bo film jest tego warty. Jednak uwaga: raczej nie dla dzieci, bo niektóre wątki mogą być niezrozumiałe, a cały film - nudny. Innym polecam.