PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10041713}
7,0 547  ocen
7,0 10 1 547
8,0 2 krytyków
Milli Vanilli
powrót do forum filmu Milli Vanilli

Franka Fariana. Trochę podobne do Boney M, gdzie męski wokal był z podkładu.

ocenił(a) film na 8
Wujek_Sylwek

No tak, ludzie byli zabawkami u tego Franka Fariana, która się zepsuła to wyrzucał. Wymyślił i tworzył Boney M., kupowano "produkt", nikt nie podważał wiarygodności tego zespołu, Boney M. zrobiło markę. Ale Rob Pilatus miał za duże ambicje i w pewnym momencie poczuł się zbyt pewnie. Zgubiła go pycha. Mówił w wywiadach, że jest lepszy od Beatelsów.

Piotrusia_

To że kolesie z Milli Vanilli mówili że są lepsi od Beatelsów to wiem ale że to samo mówił Frank Fariana to pierwsze słyszę. Mogłabyś mi podać jakieś źródło skąd to wiesz ? I kogo jak zepsutą zabawkę niby Frank wyrzucił bo o tym też nie wiedziałem.

ocenił(a) film na 8
soulfly777kris

Obejrzyj film i stanie się jasne :) Nie napisałam, że Farian twierdził, że byli lepsi od Beatelsów, no musiałby chyba na głowę upaść. Twierdzili tak Rob i Fab. To był zespół "one hit wonder", a inne piosenki były doklejkami. Farian po prostu od początku do końca czuwał nad całością, nie mieli być artystami, a produktem. Ładnie tańczyli, ładnie wyglądali, była fajna choreografia i modne ubrania, to wszystko pyknęło ostatecznie i ludzie zachwycili się dwoma przystojniakami z dredami. Jednocześnie Farian nadzorował gdzie występują, co mówią, jak ich stylizują do sesji zdjęciowych. Czuwał też, by zawsze na koncertach było z playbacku. Dziwna sytuacja zdarzyła się raz podczas koncertu, gdy urządzenia zawiodły, a głośniki zacięły się w pewnym momencie, powtarzając jak zacięta płyta słowa piosenki, dla wszystkich stało się jasne, że nie śpiewają na żywo, a chłopaki uciekli ze sceny i po raz pierwszy zalała ich ogromna fala krytyki. Kiedy wykryto całą mistyfikację, Rob, któremu sodówka uderzyła do głowy, bardzo źle to zniósł.

Piotrusia_

Dokładnie facet był oszustem, ale tacy są teraz na czasie. Kradł utwory innych . Jeśli chodzi o Mili Vanilli zemścił się na nich , bo nie był w centrum wydarzeń, co nie zmienia faktu, że ci faceci nie śpiewali i też byli oszustami.

ocenił(a) film na 8
katka42

Ja nie traktuję ich jako oszustów, bardziej ofiary showbizu, który jest bezlitosny. Dwóch biednych chłopaków wziętych praktycznie z ulicy i dostali szansę, by się pokazać, a przecież wyglądali mega na tamte czasy i ładnie tańczyli. I o to chodziło! Frank Farian nie pierwszy raz w taki sposób działał. Zespół Boney M z powodzeniem funkcjonował, choć czarnoskóry tancerz nigdy nie śpiewał, tylko symulował śpiewanie do mikrofonu, a głosy podkładał inny wokalista.

Piotrusia_

Tak to prawda , ale to ci , którzy podkładali swój głos zasługiwali na laury. Tak naprawdę to nie mam nic do panów z Milli Vanilli, bo sumie zostali wyokorzystani wizerunkowo i potem to oni oberwali. A winni calej afery nie.

ocenił(a) film na 8
katka42

No tak, ale podejrzewam, że milczenie tych wokalistów podkładających głosy sporo Franka Fariana kosztowało, na pewno były umowy z zastrzeżeniem o poufności, szły za tym pieniądze i kontrakty. Założę się, że Farian zastrzegł sobie rekompensatę finansową od nich w razie wsypy. Wszyscy milczeli. Dopiero, kiedy zespół MV praktycznie wysypał się sam, ci artyści nie mieli już nic do stracenia i zaczęli mówić jak to było.