Jestem przerażony, że na taki film idą rodzice z dziećmi 5+. Ten film powinien zaczynać się minimum od 13+. Absolutnie nie rozumiem, jak można robić coś takiego swojemu dziecku. Po pierwsze, ten film to wizualna sraczka i nie dzieje się tam nic oprócz ciągłej akcji i wygłupów = zero refleksji, zero morału, zero czegokolwiek, co można z tego wynieść. To jest ten sam poziom atrakcji, co jedzenie w MCDonaldzie (po kinie tup tup do maka po zestaw z majnkrafta całą rodzinką). Marketingowo sztos, moralnie - niepojęte. A niepojęte dlatego, że ten film ma w sobie mnóstwo przemocy. Masz 17-20-30 lat to inaczej odbierasz taki film niż kiedy dopiero zaczyna formować Ci się umysł (6+) i zaczynasz myśleć autorefleksyjnie. A tam przemoc goni przemoc, nawalanka przy śmiesznej muzyce. Wyrywanie ręki i dobijanie nią przeciwnika. Bicie małego dziecka, które płacze bo udaje w walce i pełno zombiaków, dziwnych stworów, które trzeba ubić. Generalnie 80% filmu to jest straszenie, a 20% głupkowate żarty. Ludzie kochani, kiedyś to było nie do pomyślenia. To jest ten progres? Jako dorosły człowiek rozumiem koncepcję filmu i doskonale potrafię odróżnić realność od sztuczności. Daję więc pytanie - czy potrafi to dziecko, jeśli przez większość życia widzi takie sceny okraszone dopaminą. Czy nie będzie potem wyrżnięte/skrzywione emocjonalno-refleksyjnie w pewnych częściach. Czy nie będzie odmóżdżone? Bo ten film jedyne co robi to przebodźcowuje i odmóżdża. Czy tym ludzie naprawdę teraz karmią dzieci? Jak dziecko raz zje maka to nic się nie stanie, jak raz obejrzy taki film to pewnie też nie, ale jeśli tak wyglądają obecnie filmy na które zabierają je ich rodzice to klękajcie narody. Pokolenie po Z będzie jeszcze bardziej emocjonalnie okaleczone i psychiczne niezdolne do życia w normalności, jak same zetki, które już teraz są przebodźcowane. Ba, każdy obecnie jest w jakimś stopniu przebodźcowany. A ten film to jeden 90-minutowy, przedłużony - dopaminowy bodziec. Doskonałe tylko dla osoby, która jest narkomanem tiktoka. I ok, fajnie się to może ogląda mając naście/dziesiąt lat. A nawet ze sprośnych żartów można się pośmiać. Ale czy to jest materiał dla widza 5+? Moim zdaniem absolutnie nie i jestem potężnie zszokowany, że 90% sali kinowej to rodzice właśnie z takimi małymi dziećmi.