Jest Kolorowo, dynamicznie, ale tak paskudnie sztuczno. Jakimś cudem udało się przebrnąć do końca tego marketingowego giganta, ale jakim kosztem. Mózg potrzebuje porządnego relaksu po takim chaotycznym zabiegu. Przedobrzyli z fabułą. Pacjent zmarł z cringe'u. Target chłopcy zafascynowani kwadratowym światem 7-13 lat. 3/10 od dorosłego.
Mój 11 letni syn jest już w grupie: "eeee obleci". 8 letni syn był bardzo na tak. Nawet jakiegoś smaczku się dopatrzył... Mnie jedynie zaskoczył kosmaty tekst Coolidge (spodziewałem się czegoś w stylu mamy Stifflera ale z mrugnięciem oka) oraz spodobał się świński generał który będąc jednym z głównych antagonistów był wyjątkowo sympatyczny.
U nas na seansie "target" siedział jak na pogrzebie. A na końcu cichcem , ale rychlo rzucil sie do ucieczki, zanim jeszcze nastapila końcowa scena z Villagerem i starym Szonem.