Dla nastolatków może, ale raczej nie 6+

Ja nie wiem kto określał kategorie wiekową, ale jest coś z nią mocno nie tak.

Właśnie wyszedłem z seansu i jestem w szoku co ten film przedstawia. Wbijanie sztyletów w zwierzęta aby je zabić (w gadającą, wrażliwą świnkę również), zalewanie kurczaków lawą, ładowanie zombiaków i szkieletów siekierami, pałkami i czym tam jeszcze popadnie, skręcanie zombiakom karków, wyrywanie im rąk. Taki trochę Left 4 Dead... Plus, wszystkie "złole" ulegają samospaleniu po nastaniu dnia.... :|

Co do pozostałej treści, to niestety też szału nie ma. Według mnie potencjał został strasznie zmarnowany ponieważ za mało tam minecrafta w minecrafcie. Cały ciężar filmu jest przesunięty w stronę akcji a bardzo mało jest elementów które eksplorują świat. Ok, może i widzimy typowych bohaterów jak Enderman lub Creeper, golemy, zwierzaki (lamy, kurczaki, owce) i wspomnianych zombiaków oraz szkielety. Są też Willagery, Pigliny itd. Ale z filmu absolutnie nie dowiemy się kim oni są, po co są i jakie mają zadania. Ok, czasem jest coś wspomniane, jak np "golem jest nieszkodliwy do póki nie zostanie sprowokowany", ale to za mało. Osoby które idą na film, a nie znają gry, mogą być kompletnie zmieszane. Pod tym względem hitem są postacie Willingerów - widzisz człekokształtne, niegadające stwory i się zastanawiasz wtf xD (swoją drogą, ich przedstawienie wizualne jest kapitalne). Swoją drogą, wątek z wicedyrektor Marlene (mamą Stiflera) i Wilingerem jest kompletnie bez sensu.
Szkoda, że sam crafting (mineCRAFT) przedstawiony jest po macoszemu. Ja wiem, w teorii ciężko pokazać złożoność tematu, no ale czy naprawdę nie można było wtrącić dwóch, trzech zdań odnośnie samych materiałów, np co jest najtwardszym minerałem, co za zbroje ma Steve, z czego są miecze itp? Było tyle szans na to... Szkoda.

Sam scenariusz jest kiepski, sporo kompletnie niepotrzebnych lub głupich dialogów. Jason Momoa jako Garrett średni, Jack Black jako Steve również średni, Sebastian Hansen jako Henry nawet nieźle, Danielle Brooks jako Dawn kompletnie zbędna (2 sek jak jej nie ma na ekranie już o niej nie pamiętasz), natomiast Emma Myers jako Natalie była urocza.

Film oglądałem w IMAX i wizualnie było nieźle, natomiast całość składa się w dość mizerny obraz. Trochę dałem się nabrać na cały ten hype.
Mocne 3 gwiadki