Tytuł filmu nawiązuje do słynnego aforyzmu "mniej znaczy więcej", spopularyzowanego przez architekta Ludwiga Miesa van der Rohe (1886 - 1969), który używał tej maksymy do opisania estetyki swoich projektów - aranżował on niezbędne elementy budynku w taki sposób, by całość tworzyła wrażenie niebywałej prostoty. Minimaliści zmodyfikowali tę sentencję, aby zmobilizować do działania dzisiejsze społeczeństwo konsumpcyjne - czas na mniej.
Przekaz niewątpliwie mądry, ale kolejna produkcja z udziałem tych samych Panów, jest pewną formą hipokryzji, bowiem zachęcając do minimalizmu, promują i sprzedają siebie. Sprzedaż usług zastępuje przedmioty, to iluzja, której ulegamy. Na ideologiach tak samo można zarabiać jak na materii. W tle promocja Amazonu,...
Jeśli ktoś miał okazję zapoznać się z wcześniejszą produkcją pod tytułem "Minimalism: A Documentary About the Important Things" (2015) lub zna założenia minimalizmu, prawdopodobnie nie dowie się stąd niczego nowego. To właściwie ta sama treść, odświeżona tylko po kilku latach i może nieco bardziej emfatyczna....
Pozbywanie się rzeczy kompletnie niepotrzebnych albo nie mających dla Ciebie żadnej wartości jest moim cokwartalnym rytuałem. I sprawa mi to sporo frajdy i radości więc rozumiem tych panów. Film fajny. Ja sam byłem kiedyś chomikiem i.... w ogóle nie warto większości rzeczy chomikować one Cię trzymają w szachu!
Jak ktoś nie widział poprzedniego filmu albo nie zna w ogóle koncepcji minimalizmu, to polecam. Gdybym sam był w takiej sytuacji, to film pewnie by mnie zainspirował tak jak pierwszy dokument, który obejrzałem jakieś 3 lata temu.
Po seansie trafiłem na blog The Minimalists i słuchałem ich podcastu, ale dosyć szybko...