Jak ktoś nie widział poprzedniego filmu albo nie zna w ogóle koncepcji minimalizmu, to polecam. Gdybym sam był w takiej sytuacji, to film pewnie by mnie zainspirował tak jak pierwszy dokument, który obejrzałem jakieś 3 lata temu.
Po seansie trafiłem na blog The Minimalists i słuchałem ich podcastu, ale dosyć szybko mi się te treści przejadły, bo ciągle powtarzali te same rzeczy. Dlatego niektóre fragmenty filmu mi się strasznie dłużyły.