Prawdę mówiąc, mnie film trochę zawiódł...książka to arcydzieło, a film jest tylko dobry. Zabrakło w nim wielu scen, np.zabicia (kosiarką?) policjantki. Oglądałam go bez lektora i strasznie wkurzały mnie momenty, kiedy Annie mówiła tym swoim słodkim głosikiem O, Paul!...nie do końca tak wyobrażałam sobie tą wariatkę;) zaś zakończenie było beznadziejnie, cholernie je zryli..swoją drogą, jednak trudno jest zrobić choćby przyzwoity film oparty na tak doskonałej powieści, a ten uważany jest za kultowy..ode mnie więc 7:)