PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=881}

Misja na Marsa

Mission to Mars
2000
6,2 26 tys. ocen
6,2 10 1 25767
4,4 9 krytyków
Misja na Marsa
powrót do forum filmu Misja na Marsa

chała

ocenił(a) film na 3

Niestety niestety, muszę się zgodzić z większością poprzedników. Po prostu kosmiczna lipa. Nieskrępowane zrzynanie z Odysei Kosmicznej. Wszystko perfekcyjnie zrobione i perfekcyjnie nudne. Podobno NASA pilnowała "realizmu": sonda zauważyła nawet metrowy grób, ale przeoczyła kilometrowy, lśniący w słońcu, hmm, obiekt. Astronauci robią sobie (widzom?) wykłady z rzeczy tak oczywistych, że aż czułem się lekko obrażony. Muzyka da się słuchać, ale jest przeważnie schematyczna (trąbka jak ktoś umarł, fanfary przy finałowym odkryciu itp). Nie to co Strauss u Kubricka.

W kinie z dolby surround fajnie słychać przemówienie tego wąsatego pana z ekranu, ale to żadne odkrycie. Podobały mi się sceny w nieważkości i w ogóle większość efektów. Zresztą jako fan SF wiedziałem, że tylko na to mogę liczyć w tym filmie. Bo reszta to kicz, gorszy od Armageddonu. Sceny z założenia wzruszające były nudne; sceny "emocjonujące" były oczywiste i przewidywalne. W ogóle w filmie nie było żadnego napięcia, emocji, akcji. Bohaterowie zachowywali się jak aktorzy, którzy wiedzą, co będzie dalej. I to zakończenie, "nowe spojrzenie na teorię ewolucji" jak chcą niektórzy... Tak łopatologiczne, że aż boli. Nie wystarczy powiedzieć "Marsjanie to my" i pokazać wzruszonego aliena. W "Odysei 2001" prawie nikt się nie odzywał, a jedyne co się pokazało to czarny monolit. Ale efekt zwalał z nóg.

Sposób poruszania problemu jest równie ważny jak sam problem. A teraz aktor wychodzi na ekran i mówi "sprawa wygląda tak i tak, możecie to przemyśleć jeśli chcecie". Papka. Chała. Nie chce mi się dalej pisać. 3 punkty. [8 maja 2000, Bałtyk, Łódź]