Ogląda się go fajnie, jest widowiskowo, szybko i efektownie, bez jakiś zbędnych zawirowań fabularnych.
Ale teraz mam pytanie. Czy takie rozwiązanie, czy takie podejście do sprawy, pasuje do Mission Imbossible? Obrazu szpiegowskiego, z dużą ilością zwrotów akcji, intryg, spisków, zdrad? Odpowiedzcie sobie sami.