Nie da się ukryć, że pierwsza część była jeszcze znośna w stosunku do drugiej... To doprawdy żenujące... Tom Cruise zarobił więcej pieniędzy, John Woo wydał mnóstwo pieniędzy.... a my jako widzowie dostaliśmy do ręki film słabej jakości i o wątpliwej treści, który spokojnie można pominąć.... Przykre, ale prawdziwe!