Film długi, a zleciał tak szybko. Godna kontynuacja serii.
Czy tylko ja miałem wrażenie, że Michael Douglas ścigał Hunta przez pół filmu? ;D
Ogolnie nie wiem co sądzić o tym pomyśle żeby za naszą grupką uganiał sie przez cały film agent glownie robiący za comic reliefa i tak w sumie nic poza tym. W głupkowatym kinie klasy B z lat 90 to było powszechne, w serii MI jakoś mi to nie pasowało i gość mnie irytował przy każdym pojawieniu sie :p