Mimo iż film jest oczywiście naciągany i niemożliwy to jestem pod jego ogromnym wrażeniem, szczególnie scen kaskaderskich i wszelkiej maści pościgów (wielki plus za scenę z BMW E28). Dawno nie widziałem filmu, w którym mimo iż wiem że przecież aktor grający główną rolę nie może sam wykonywać wszystkich "sztuczek" to i tak nie mogę uwierzyć, że tego nie robił bo efekty są na tak wysokim poziome, do tego jeszcze dochodzi dopracowanie szczegółów (np. uszkodzenia aut nie zmieniają się w poszczególnych scenach) i naprawdę dobry scenariusz z fajnymi zwrotami akcji, co dziś wcale nie jest takie oczywiste:)