Szczerze nie miałam jakiś dużych oczekiwań co do tego filmu wiec jestem względnie zadowolona (rozrywka spoko) ale po tym jak typ bez skafandra wypłynął z samego dna oceanu dosłownie straciłam wiarę w to ze istnieje cos takiego jak iq. Pomińmy fakt ze powinien dostać straszliwej hipotermii po kilku minutach przebywania w takiej wodzie ale on musiałby wstrzymać oddech na jakieś pół godziny… Nie no nie kupuje tego serio. Polecieli po bandzie. Dodatkowo uważam ze zdecydowanie za długie sekwencje z udziałem Toma Cruisa (innych aktorów nie były tak długie a też dawały rade a np na końcowej scenie z samolotami nudziłam się niemiłosiernie) Na plus humorystyczne sceny i postać Paris (czy jak tam się nazywała ta laska z Francji co wcześniej współpracowała z `Gabrielem)