Niestety jestem rozczarowany. Film się fajnie ogląda, ale przydałoby się trochę realizmu. A ile realizmu było z ostatnią akcją w pociągu i śmigłowcu, który nie dość, że był ciągnięty przez pociąg to jeszcze leciał w wąskim tunelu?? Nie wspominając o mocy „supermana” Toma, który po wybuchu przeleciał z 20 metrów i złapał się pociągu… Uwielbiam kino akcji, ale coś jak akcja ostateczna to parodia…
Niemniej bardzo fajny scenariusz, świetna fabuła.