Mistrz, Mistrz? Mistrz?!??!??!?
A gdzie Małgorzata?
A tak na poważne, to Tadeusz Pietrzykowski pierwszą walkę w obozie oświęcimskim stoczył w marcu 1941 r., wygrywając z byłym zawodowym mistrzem Niemiec w wadze średniej, Walterem Düningiem, choć tak naprawdę nie wygrał, bo Düning przerwał ją w momencie, gdy wynik przemawiał na korzyść Pietrzykowskiego. Ten Düning to był niezły dureń i tchórz nie umiejący się przyznać do porażki.
Gość był pewnie wielki (kapo) i myślał, że łatwo sobie poradzi z niedożywionym, chudym Polakiem, ale podobno dość szybko poczuł na własnej facjacie, że ma do czynienia z prawdziwym bokserem. Jednak podobno uniósł rękę Pietrzykowskiego uznając swoją porażkę, choć jak było to nie wiem.