Na seans wybrałam sie z przeświadczeniem,ze bedzie średnio.
Nie spodziewalam sie jednak takich obrazów.
Pomyślałam,ze sw.p. Dariusz Siatkowski w grobie sie przewraca po każdej emisji tego tworu.
Kto wpadl na tak durny pomysl,by z Wolanskiej zrobic sex-coucha,Wolanskiego pijaka,dolepic na sile córkę Wolanskich i z Piotrusia zrobic luksusowego kochanka.Straszne.
Na dokladke złamana tragediami życiowymi pani Kolska,ktora naprawde starala sie uśmiechać z marnym skutkiem.
Po niej widać to wszystko,czego doświadczyła.
Obleśny Staszek Kolasa i ci „najarani” starcy.
Wyszlam 15 minut przed końcem seansu.
Nie dalam rady.
To profanacja.