PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=814945}
4,4 50 tys. ocen
4,4 10 1 50047
2,6 33 krytyków
Miszmasz czyli Kogel Mogel 3
powrót do forum filmu Miszmasz czyli Kogel Mogel 3

No nieeee

ocenił(a) film na 2

Kogel-mogel.
Komiedia, która po rozłożeniu na czynniki pierwsze daje nam dramat.

Cześć pierwsza.
Kasia chce studiować, być nauczycielką. Rodzice chcą ją wydać za mąż. Bohaterka ucieka ze wsi. Przez chwilę studiuje po czym poznaje Pawła i wraca na znienawidzoną wieś.
Kurtyna.

Cześć druga.
Kasia dalej chce wrócić na studia, ale jakoś jej nie po drodze. W dodatku rodzina naciska na potomka. Koniec końców, Kasia zachodzi w ciążę, wszyscy, a najbardziej Paweł się cieszą, natomiast Kasia zdaje sobie sprawę, że na studia nie wróci i płacze nad swym losem.
Kurtyna.

I tu kurtyna powinna nigdy się nie podnosić, bo pewnie wielu fanów dopisywało sobie własny koniec tej komediowo-dramatycznej historii.

Ale jednak...
Cześć trzecia.
Kasia skończyła studia (jupi je, w końcu), została nauczycielką, małżeństwo z Pawłem (który siedzi w Holandii z synem) się rozpadło. Z drugiej strony Wolańska zostaje sex-kołczem (haha), Wolański to już dziadzio, ale doczekali się jeszcze córeczki.

Oczywiście córka Wolańskich oraz syn Kasi się spotykają, jest romansik, ale nie wiadomo, czy to miłość, czy zauroczenie.

Kasi w tym filmie prawie nie ma. W dodatku okazuje się, że "przez te wszystkie lata" (tak, tam gdzie Wolański twierdził, że jest dla niej aseksualny) chciała zadzwonić. I buuuum. Lovki między Kasią a Wolańskim. WTF. Wątek nie pociągnięty należycie. Nie wiadomo co się działo przez te lata, oprócz tego, że chciała zadzwonić. No i jak teraz się tamte dwie części mają do trzeciej. Jak to oglądać. Nie ma nic czy ona do tego doszła po rozwodzie, czy w trakcie małżeństwa, ale że takie czasy były, że ojciec by ją przeklnął. Nic.

Mucha to ja nie wiem co tam robi, troszkę się spodobała synowi Kasi (nawet nie pamiętam jak mieli na imię) i tyle.

Na Piotrusia nie ma co czekać, też Go praktycznie nie ma. A przez tą chwilę no to rozpieszczony dalej dzieciak tylko większy.

Zmasakrowana postać Pawła. Jak można było mu to zrobić. W poprzednich częściach można się doszukiwać jakiegoś męża-samca alfa (ewidentnie nie chciał, by żona poszła na studia), ale nie do tego stopnia, że naraził by swoje własne, wyczekane dziecko na więzienie, bo on ma długi. I jeszcze ta jego druga japońska (A może chińska) żona, która okazuje się być lesbijką (albo bi, można tak tłumaczyć). Tragedia.

Jedynie babcia Solska, to babcia Solska, co prawda nie aż tak jak kiedyś, ale ujdzie na tle innych.

Nie podoba mi się. Wolałam swoje dopisane końce filmu. Rozumiem, nie da się odtworzyć tamtego klimatu, zmieniły się czasy, paru aktorów odeszło, ale można by to zrobić inaczej. Nie wciskać tych dziwnych gagów odnośnie dobrej i złej zmiany, lesbijskich wątków... Goździkowie po maryśce ujdą, ale to znowu jest za bardzo rozciągnięte w czasie.

Kurtyna opadła 30 lat temu i chyba jednak tam powinna zostać.