PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=814945}
4,4 50 tys. ocen
4,4 10 1 50047
2,6 33 krytyków
Miszmasz czyli Kogel Mogel 3
powrót do forum filmu Miszmasz czyli Kogel Mogel 3

O Chryste...

ocenił(a) film na 2

Temat filmu Kogel-Mogel jest jak Michael Jackson. Wszyscy go szanujemy, ale nie powinniśmy go odkopywać, a przynajmniej nie w taki sposób.

Motyw, że syn Kasi i Pawła zjeżdża na wioskę w celu zasadzenia plantacji maryśki - na plus. Można to było fajnie pociągnąć. Ale po co?

Wszyscy aktorzy wyglądali tak, jakby im się nie chciało. Może oprócz Kasi Skrzyneckiej.

Policjanci, którzy mając broń i pałkę nie potrafią opanować dwójki zjaranych dziadków z pomidorami, to zgroza. Nie wiem, kto ich szkolił, ani w której szkole policyjnej, ale obawiałbym się o swoje życie.

Motyw z policjantką-lesbijką, która ot tak zakochała się w kobiecie z bagażnika jest tak na siłę, że ledwie trzymał się w kadrze. Aż dziwne, że nie wyleciał z taśmy w postprodukcji.

Starosta + Kolasa przekomarzający się o Tusku i "dobrej zmianie". Ja pier... Na to to mi brak słów po prostu.

Tęcza przed dyskoteką... Właśnie przez takie akcje konserwatyści nie lubią LGBTQ+.

Disco polo... "Ranczo" pokazało, jak można to zrobić z jajem. Szkoda, że nikt nie bierze przykładu.

Rolę Ewy Kasprzyk mógł napisać tylko ktoś, kto nie oglądał pierwszych 2 części. W dyskotece kiedy widzi męża z Kasią zaczyna płakać? COOO? Gdzie jest jakby Barbara Wolańska? I kim jest ta kobieta, której całą rolę oparto na poszukiwaniu punktu G nie wiadomo po jaki ch*j?
Kto pamięta, jak pod koniec drugiej części leciała z grabiami za znajomą Pawła? To jedna z najbardziej epickich scen. A tu? Zaczyna płakać? I znajduje się w oparach płonącej marychy? Kto to wymyślił?
I Piotruś przychodzi i mówi: "Kocham cię, mamo". Piotruś. Syn diabła, antychryst, który uspokajał się tylko przy Kasi.

Nie wierzę. Po prostu nie wierzę.

I na koniec, creme de la creme - król we własnej osobie. Najlepszy kumpel prezesa Kurskiego, który zapewne wyłożył kasę na ten film, jego wspaniałość - Zenek Martyniuk.

To był jedyny moment w filmie, w którym szczerze się zaśmiałem. I nie dlatego, że to było zabawne, ale dlatego, że moja kobieta nie znosi "Zielonych oczu" i nie spodziewaliśmy się tego.

Jeśli ktokolwiek czyta te słowa - mam nadzieję, że przed seansem i że wybierze coś innego.

ocenił(a) film na 1
szaleniec16

Genialnie to napisałeś! Łepkowska powinna to przeczytać kurde... a podobno już 4 część spłodziła i czeka na premierę, ech...