Krótki dokument, przybliżający okoliczności, w których działalność zespołu Lady Pank, decyzją władz, uległa zawieszeniu na rok. Ciekawy, ale też nazbyt pobieżny i raczej zachowawczy. Na pierwszym planie mamy Jana Bo, który był sprawcą całego incydentu. Lider grupy tłumaczy się i żali przed kamerą, ale to zaledwie wycinki większej rozmowy, z których wyłania się szczątkowy, "fragmentaryczny" obraz "upadłego gwiazdora". Panasa i reszty ekipy nie ma tu praktycznie wcale, jest za to muzyka (konkretnie: fragmenty trzech utworów). Z braku laku, zawsze coś.