Nie ukrywam, że przed obejrzeniem, przejrzałem opinie na filmwebie i moje oczekiwania były dosyć spore. Niestety "Modlitwy za Bobby'ego" zawodzą na całej linii. Postacie są bardzo schematyczne, fabuła jest przewidywalna, a do tego wątki są bardzo skrótowo opowiedziane, przez co czasami kolejne poczynania bohaterów wydają się wręcz komiczne. Niestety zamiast wzruszyć film mnie momentami wręcz irytował. I zgadzam się, że druga połowa jest tak przesycona polityczną poprawnością, że nawet mi się niedobrze robiło :)
Jedynym plusem filmu jest sam temat, historia bardzo ciekawa, oparta na faktach. No ale dla mnie to trochę za mało.
4/10
zgadzam się u mnie nawet 3/10
historia tragiczna a zarazem ciekawa ale przedstawiona płytko i po "amerykańsku" wszytsko było sztuczne wrecz grosteskowe!
To bardzo ważny film, tak dla osób heteroseksualnych, jak i środowisk LGBT. Niezwykle ważny. Niestety gra aktorska skandaliczna, żenująca, momentami aż śmieszna. Film jest niezwykle źle zrobiony, schematyczny, amatorka pod każdym względem, przykre, gdyż fabuły oparte na faktach są w większości bardzo wartościowe. Sigourney Weaver nie powinna występować już, dożywotnio. No jest źle; wielka szkoda...
kompletnie sie z wami nie zgadzam. film jest produktem telewizyjnym, a jako taki ma nieco inaczej oddzialywac niz film kinowy, bo ma dzialac na szersza publicznosc i mniej wyrobiona w kinie artystycznym. co do sigourney - moim zdaniem jest swietna. reszta aktorow nie powala, ale daje rade. film, choc ckliwy i nieco schematyczny (na fakatach, wiec nie wiem, czy to zarzut do filmu czy rzeczywistosci), to nie budzil u mnie ani smiechu ani irytacji. a sam temat jest arcywazny - zwlaszcza w ultrakatolickiej polsce. a z ta poprawnoscia polityczna - no coz - ona jest w dawce ogromnej - i bardzo dobrze!
Znam dziesiątki produkcji TV, którym nie można nic zarzucić, a czasem przewyższają wielkie hollywoodzkie produkcje kinowe. Fabułę napisało samo życie, nie mam nic do fabuły, ale do sposobu, w jaki zostało to przedstawione. Temat jak wspomniałem ważny, bardzo istotny film, stąd przebrnąłem przez niego.