...widziałem, ale czegoś takiego jeszcze nie... nie chodzi nawet o samą historię, ale o klimat, nastrój, styl... ten film jest rozbrajający swoją prostotą i szczerością, bardzo poruszający, już od pierwszych scen, kiedy słyszymy chopinowską Tristesse.... może odrobinę ta wrażliwość przywodzi mi na myśl dzieła Pupi...