PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1264}

Moja lewa stopa

My Left Foot: The Story of Christy Brown
7,8 17 293
oceny
7,8 10 1 17293
7,8 10
ocen krytyków
Moja lewa stopa
powrót do forum filmu Moja lewa stopa

Prosta historia

użytkownik usunięty

Z początku byłem sceptyczny - film sam w sobie jest dosyć zwyczajny. Ot, chora osoba dorasta w biedniej dzielnicy. Brud, ubóstwo, mały domek, duża rodzina. Ojciec rządzi ciężką ręką wymagając posłuszeństwa w swoim domu. Matka darzy dzieci nieskończoną dobrocią, próbuje związać koniec z końcem. Bieda aż piszczy, ale mimo wszystko rodzina się kocha, więc będzie dobrze.

A jednak w końcowym rozrachunku "Moja lewa stopa" zasługuje na uwagę. Oczywiście głównie ze względu na Daniela Day-Lewisa, który wypada doskonale w swej roli. Chwilami czułem pewnego rodzaju obojętność czy może znużenie. W końcu co jest tak niesamowitego w patrzeniu na ludzi chorych? Dopiero po chwili mówiłem sobie w myślach "Przecież to jest zdrowy człowiek, tylko grający niepełnosprawnego". Od początku widziałem na ekranie Christiego Browna, a nie aktora - kreacja DDL jest tak naturalna i "zwyczajna", nie ma w niej ani nuty fałszu. A przecież łatwo w takim przypadku popaść w skrajności, groteskę, zagrać na emocjach widza. Jak to było w pewnej komedii "You never go full retard". I tak też zrobił Daniel Day-Lewis. Mimo iż wciela się w bohatera, który posiada władzę tylko nad lewą stopą, zdołał pokazać człowieka, a nie tylko chorobę.

Drugą ważną cechą jest sposób przedstawienia historii. Reżyser ustrzegł się szantażu emocjonalnego, ale też nie zmierza całkowicie w stronę hurraoptymizmu typu kalectwo ciała jest niczym, jeśli umysł i serce są zdrowe bla bla bla. Film nie jest laurką dla niepełnosprawnych. W końcu Christy Brown był Irlandczykiem - lubił się urżnąć piwem albo whisky, przeklinać, wszcząć jakąś burdę, ale też potrafił błysnąć czarnym humorem wyzierającym spod rozpaczy i trudnej sytuacji życiowej, zaskoczyć liryzmem wypowiadanych myśli. To po prostu opowieść o człowieku, który chciał wieść normalne, samodzielne życie.

Poza tym, "Moja lewa stopa" jest kinowym debiutem Sheridana, a na takie filmy zwykłem patrzeć przychylniejszym okiem. Wspomnianą zwyczajność, przeciętność można przecież odebrać jako zalety w odwzorowaniu życia. Bo jak inaczej miało to wyglądać?

ocenił(a) film na 7

"(...) ale też nie zmierza całkowicie w stronę hurraoptymizmu typu kalectwo ciała jest niczym, jeśli umysł i serce są zdrowe bla bla bla." - No właśnie...Też mi się podoba, że tego nie było.
"Wspomnianą zwyczajność, przeciętność można przecież odebrać jako zalety w odwzorowaniu życia." - Zgadzam się

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones