Ja bym jednak wolał , żeby sam zamach w Monachium został w całości pokazany od początku do końca (jako wstęp filmu), a nie porozrywany na kilka części w głowie głównego bohatera Avnera w różnych momentach filmu.Nie jestem zwolennikiem takich zagrywek(Spielberg ewidentnie chciał jeszcze bardziej podkreślić tragedię tamtego zdarzenia , a tylko go rozmienił na drobne).No i gdyby film wyciąć z kilku zbędnych scen to myślę , że 2 godzinny seans(a nie bliko 3 godzinny) byłby o wiele lepszy.Trochę też miejscami leży scenariusz i montaż.Przeskakiwanie z miejsca na miejsca(czasem z kraju do innego kraju)bardzo często nie ma podkreślenia (przydałby się stosowny podpis miasta/miejsca),bo można się zagubić.