7,3 95 tys. ocen
7,3 10 1 94623
7,3 49 krytyków
Moneyball
powrót do forum filmu Moneyball

Czy tylko mnie denerwuje w tym filmie fakt iż główny bohater tak przejmuje się, codziennie myśli o
tym że nie poszedł na studia? Przecież to sensu nie ma. Ma świetną pracę, zarobki jak z
kosmosu bo wszyscy wiedzą przecież jakie pieniądze obracają się w sporcie i co jeszcze mu źle?
Po cholere by mu było wyższe wykształcenie żeby robić jakieś korporacji ?! Zresztą skoro jak tak
żałuje tej decyzji i tak o tym rozmyśla to mógł rzucić robotę menedżera i pójść na te studia jak to
mu do czegoś w życiu potrzeba.

2 rzecz to iż pobił rekord ligi amerykańskiej, zakwalifikował się tam gdzieś (nie znam się na
bejsbolu ale zapewne to takie coś jak liga mistrzów dla nas) tam przegrał, ale to nie jest powód
aby się cieszyć? Co on chciał wypróbować metodę, pierwszego roku od razu pobić wszytskie
rekordy wygrać mistrzostwo i może jeszcze żeby mu pomnik wybudowali. Każdy wie jaki jest sport
i jakie nieprawdopodobne rzeczy się dzieją na boisku i jak wielką rolę odgrywa szczęście, więc
czemu liczył od razu pójdzie po jego myśli.

ocenił(a) film na 8
Siano7

Czy to jest denerwujące? W końcu o tym był ten film - o złych decyzjach. Wydaje mi się, że tu nie chodzi że on żałuje tego, że nie poszedł na studia, tylko raczej tego że dał sobie wmówić, że ma wielki talent i przez to podejmował niewłaściwe decyzje. To zbudowało jego pewność siebie, ale tak jak to stwierdzili w filmie, ostatecznie to wygrane decydują o pewności siebie sportowca, dzięki temu ma wolę walki, jest zdeterminowany i spełniony. On już w trakcie swojej kariery widział, że chyba lepiej byłoby gdyby poszedł na te studia.
Poza tym stypendium, które miał dostać, to było coś pewnego, a decyzja, aby zostać sportowcem to było ryzyko. Problem był właśnie z łowcami talentów, którzy umiejętnie potrafili zapalić takiego młodego chłopaka. Popatrz co oni mu mówili, że "w życiu każdego mężczyzny przychodzi moment kiedy musi skończyć z zabawkami". Odniosłam wrażenie, że on się wahał, ale odpowiedni dobór słów i bum złapali go. Może trochę żałował swojej naiwności i młodzieńczej próżności. Przeszłość za nim chodziła i to akurat było w tym przypadku uzasadnione, dzięki temu mamy ciekawszą postać, bo chyba każdy kiedyś rozpamiętywał swoją przeszłość, żałując jednocześnie podjętych decyzji. Sport sportem, ale jesteśmy tylko ludźmi, a kasa nie jest najważniejsza chodzi raczej o spełnienie.
Zresztą ja to widzę tak, że Billy myśli, że dostał po dupie od życia za tę decyzję, w końcu spodziewał się samych sukcesów, rozpamiętuje to i przez to czuje się frajerem. Teraz jednak może pomóc innym sportowcom, może stawiać na boisku tych, którzy przez wiele sezonów nawet piłki nie odbili, dlatego myślę, że w końcu spełnił się w tym całym obstawianiu, nie jako sportowiec czy manager, ale jako człowiek. Wierzył w sukces tego sposobu. Nie miał okazji, aby dostać kolejną szansę, ale sam teraz może taką dać innym sportowcom, którzy są w podobnej sytuacji.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Siano7

Pamiętajmy, że jego wspólnik mimo takiego a nie innego wykształcenia hmmm... Dorobił się niezłej posadki a nie pracy w korpo jak mówisz haha ;) Pojęcie ludzi o wykształceniu wyższym mnie zaskakuje. Nie odróżniacie wykształcenia od realnej wiedzy i umiejętności jej wykorzystania.

ocenił(a) film na 8
Siano7

To nie było tak, że mógł sobie "pójść" na studia w każdym momencie. Studia w Stanach kosztują masę pieniędzy (a studia na Stanford jeszcze większą masę). Wtedy dostał stypendium czyli studia miał opłacone, ale z tego zrezygnował, więc bezpowrotnie stracił szansę na studiowanie. Poza tym nie zarabiał aż takiej masy pieniędzy w Athletics. Powiedziałbym, że były to raczej średnie zarobki, poza tym chciał wysłać córkę na studia.