Od razu zaznaczam, że nie przeglądałam wszystkich wątków na forum więc podobny temat mógł się już pojawić. Film widziałam jakiś czas temu i spośród ponad 400 pozycji, które oceniłam na filmwebie chyba ten sprawił mi największy problem z wystawieniem relatywnie sprawiedliwej oceny. Film może wywoływać wiele kontrowersji, ponadto jest to historia oparta na faktach, co w myśl zasady już te kontrowersje potęguje. Jednak zwróciłam uwagę, że w znacznej części postów i tematów ludzie za główny cel obrali sobie krytykę Aileen. Zgodzę się, że to co robiła, mam na myśli morderstwa- zwłaszcza te, które nie były konieczne, ponieważ nie zabijała w obronie własnej były w jej przypadku (upraszczając) chęcią zgarnięcia szybkiej kasy, bez konieczności poniżania i upokorzenia, których doświadczyła aż nadto -nie są czymś co można usprawiedliwiać. Jednak nie można pominąć faktu, że to co robiła, zrobiła z myślą o jednej z dwóch osób, które akceptowały ją taką jaka jest. ( Drugą osobą jest poniekąd Tom, który starał się jej pomóc i w jakiś sposób troszczył się o nią) jednak wracając to właśnie znaczną część mojej uwagę skupiła postać Shelby oraz nazwijmy to jej podejście do sprawy.
Rozumiem wątek jej homoseksualizmu oraz braku akceptacji ze strony rodziny i potrzeby miłości, ale na miłość boską, jej postać była jedną z największych egoistek jakie było mi dane oglądać. Większość (za uogólnienia przepraszam) krytykuje Aileen za jej postawę, samo już bycie prostytutką oraz zabijanie z zimną krwią, jednak ciężko nie zwrócić uwagi, że wszystko co robiła, robiła dla Shelby i przez presję oraz nacisk jaki ona na nią kładła. Samo wjeżdżanie na ambicje, że ta nie dotrzymuje słowa i nie potrafi się nią zająć=utrzymać, powodowało, że w świadomości głównej bohaterki mogło tworzyć się poczucie bezradności oraz świadomość, że faktycznie nie jest wiele warta i znów zawodzi, nie potrafiąc zaopiekować się swoją kochanką. Skoro Shelby zależało na Aileen tak jak mówiła, zamiast starać się pomóc, nakłonić do zrezygnowania z prostytucji ( tu można rozwinąć kolejny wątek, że tamtej wcale nie przeszkadzało, że nie ma Aileen tylko dla siebie, bo liczyły się dla niej pieniądze i zabawa…) Shelby sama powinna podjąć się jakiejś pracy, by móc utrzymać chociaż siebie, a ta wręcz wykrzyczała Aileen, że musi zarabiać na nią w ten sposób, skoro nie może znaleźć innej pracy, bo MUSI się nią opiekować...(co spowodowało i właściwie było motywem do kolejnej serii morderstw) Pomijam, że już przez samą prezencję, było by jej łatwiej coś znaleźć. Jednak egoizm oraz niedojrzałość wiodły tutaj prym.
Jestem w stanie, albo staram się zrozumieć to, że zmuszona przez rodziców, policję oraz chęć chronienia własnego tyłka Shelby podstępem doniosła na Aileen, bo myślę, że nie jeden kozak by się złamał, ale fakt, że właściwie z kamienną miną weszła na sale sądową by zeznawać, zero kontaktu wzrokowego w kierunku Aileen- jakby ta była zupełnie obca oraz brak jakiejkolwiek próby kontaktu by przeprosić czy powiedzieć cokolwiek, po zeznaniach i usłyszeniu wyroku, zero skrupułów i wyrzutów sumienia, pokazuje, że w obliczu całego filmu tytułowy "Monster" nie musi być tylko jeden.
Kończąc i skupiając się na samej akcji i fabule. Filmu momentami się dłużył. O stylizacji i poświęceniu oraz samej grze aktorskiej Theron mówić nie muszę. Oskar zasłużony.
Zgadzam się z tym co napisałaś. Ja a ten film pragnę spojrzeć trochę innej strony. Społecznej i prawnej. Jezu, Brevik dostał 20 lat za masowe zabójstwo wielu młodych ludzi, teraz siedzi sobie w ciepłej celi z komputerkiem i biblioteczką orz milionem ochroniarzy którzy go chronią. Siatka Mansona również, to celebryci, którzy wciąż udzielają wywiadówi, oraz są na koszulkach. Naziści i inni zbrodniarze dostawali po kilka lat więzienia... Chryste, jest coś takiego jak okoliczności łagodzące. Gdzie było państwo, kiedy ją gwałcili jak miała osiem lat? GDZIE? Ten film to dla mnie również krytyka poronionego systemu prawnego. To też pytanie o granice cierpienia ludzkiego, pragnienia miłości i akceptacji. Zaślepienia w tej naszej wspaniałej rzeczywistości. ALE- laska zabiła siedem osób. O samym filmie mogę powiedzieć tyle: obie panie dały czadu i za to 9.