Oglądając ostatnio serię telewizyjną poświęconą seryjnym mordercom, natknęłam się na odcinek dotyczący Aileen.
Byłam wstrząśnięta wypowiedzią psychologa sądowego, który miał z nią sesję. Była molestowana jako dziecko przez
ojca, następnie trafiła do dziadków, gdzie babcia była alkoholiczką, a dziadek sadystą. W wieku siedmiu lat była
nazywana przez rówieśników "papierosową świnką", gdyż uprawiała już każdy rodzaj seksu, w zamian za papierosy i
pieniądze. Niewątpliwie była postacią tragiczną i pozostawioną samą sobie. Zastanawia mnie fakt, jak wiele istnień
ludzkich zostało tak "zaprzepaszczonych".
Dokladnie to samo pomyslalam o tej kobiecie, ogladajac dokument poswiecony jej zyciu.