Zepsuty do szpiku kości, głupota tej kobiety nie znała granic nie dość ze krzywdziła siebie to jeszcze innych. A najśmieszniejsze chyba było jak szukała pracy haha... Dobrze że zlikwidowali tego chwasta!!! A Film bardzo dobry, bardzo podobała mi sie gra obydwu aktorek.
A więc chodzi mi o to, że nie zrozumiałeś istoty filmu, że Aileen była kimś innym niż zwykły przestępca. Przynajmniej film usiłuje nam to przekazać w sposób subiektywny. Wydaje mi się, że należy dorosnąć do oglądania tego typu filmów (widać właśnie po takich opiniach), bo jak zwyczajnego człowieka może bawić szukanie pracy przez kobietę, która usiłuje się wyciągnąć z bagna? Chyba tylko kogoś o sporym mniemaniu o sobie i niedojrzałości emocjonalnej. Film jest ciężki i wątpię, by ktokolwiek wyciągał takie negatywne i "łatwe" wnioski. Zawsze mnie dziwiło, że na forum "Milczenia owiec" nie mogłem się doszukać podobnych opinii o Lecterze, który przecież był kanibalem i w bardzo wyrafinowany sposób znęcał się nad ludźmi.
Podsumowując, wolałem całą wypowiedź zawrzeć w trzech zdaniach, ale jak widać to nie wystarczy.
Ok spoko, ale jeśli ta Kobieta miałaby poukładane w głowie to nie skończyłaby tak smutno. Wiadomo że życie jej dokopało. Mogła szukac innej pracy niż prostytucja. Przepraszam ale wydało mi sie śmieszne kiedy szukała pracy jako sekretarka bez studiów i nawet CV o awanturze juz nie wspomne jaka zrobiła. A co zarobiła to przepiła. aj no można by dyskutowac...
To był najbardziej dramatyczny moment a ciebie to śmieszy. Jak byś miał ojca który siedział za zgwałcenie dziecka i powiesił się w więzieniu, matkę która by się tobą w ogóle nie zajmowała i dziadków alkoholików to tez może byłbyś jakimś degeneratem...
W życiu nic nie jest całkowicie białe lub całkowicie czarne. Wydaje Ci się,że lepiej postąpił/a byś na jej miejscu? Nie wydaje mi się.
Głowna bohaterka pochodziła z biednej rodziny i od dziecka molestował ją bodajże jej ojczym. Miała strasznie trudny start życiowy,nie mówiąc o braku wykształcenia. Jednak w niektórych częśćiach filmów widać,że mimo tego wszystkiego co ją spotkało chce się wygrzebać z tego bagna i żyć normalnie. Takie to śmieszne? Czy Tobie tak naprawdę brakuje empatii? Jak możesz nazywać ją chwastem? Na jakiejś podtawie uważasz się za lepszego/lepszą? żal mi Ciebie.
Jasne ze uważam sie za lepszego, nie zabijam ludzi nie chleje nie sprzedaje swojego ciała to jest moja podstawa..
Śmiem twierdzić, że uważasz się za ideał. Nie ma ideałów. Nie oceniaj ludzi, gdyż pewnie sam nie możesz odnaleźć swoich wad. Nie ma ludzi świętych.
A co do chlania - uważam, że zawsze można, byle nie przesadzać.
Oj jasne ze nie jestem ideałem i nikt nie jest doskonały. Tylko nie broncie juz tej kobiety. Pewnie sami trzymalibyscie sie z daleka od takiej zepsutej osoby. Jakby nie poznała swojej dziewczyny to dalejby nie szukała normalnej roboty. Poznałem kiedys takiego kolesia co przesiedział kilka lat w wiezieniu za napad na sklep i bobicie. Kiedy wyszedł załozył rodzine miał dobra prace, składał gdzies komputery. Jak widac jak sie ktos postara mozna wyjsc z bagna. ehh smutna historia tej kobiety całe zycie w syfie...
Nie bronię głównej bohaterki, ale i neguję tego typu postawy. Zazwyczaj bardzo łatwo znaleźć słabe strony innej osoby, a własnych nigdy. Dlatego nie nam oceniać postępowanie innych osób i cechować się, jako "lepsi".
Dobra luzik.. Mysle ze juz nie ma sensu ciagnac tego tematu jeden i drugi ma swoje zdanie. Moze jeszcze kiedys pogadamy. Trzymaj sie piter06..
Może to ja niepotrzebnie na Ciebie tak naskoczyłem, za co przepraszam :) Oceniłem Cię po jednej wypowiedzi, jak widać nikt nie jest doskonały :) Hehe Ty też się trzymaj :)
pamiętajcie że film choćby nie wiadomo jaki był na faktach pokazuje pewien procent z życia ludzi skazanych na przechodzenie przez ściernie.. w życiu jest zupełnie inaczej..ciężej ale wszystko idzie przetrwać uwieżcie wszystko. Był taki cytat w tym filmie i napewno w 100% miesza sie z żeczywistością- trzeba iść w strone światła, trzeba umieć to dostrzeć choćbym nie wiem w jakim człowiek bagnie siedzi. Ciekawie jest przedstawiona ta kobieta..daje do myślenia jej życie ale to puźniejsze jej zachowania mnie fest denerwują
Ciekawe jak bys gadal jakby ci mamusia nie dawala na szkole, nie gotowala
obiadkow az do dzisiaj itd. Chlopie, ona brala co bylo. Robila tak jak ja
nauczylo zycie. Szkoda w ogole ci odpisywac.
A szkoda żeś to napisał, bo skąd ty możesz to wiedzieć.. post całkiem przecierz przyzwoity, więc spokojnie koleś i sie nie bulwersuj hehe. Życie jest... eh a zresztą!
Od początku miała takie życie,które małymi krokami doprowadziło do tego co się stało. Przestępcą nie staje się człowiek z dnia na dzień tylko przez jakiś okres czasu pewne sytuacja narastają,pewne czynniki działają,do tego dochodzi słaba psychika i brak poczucia własnej wartości. To smutna postać,żal mi jej ,oglądałam dokumenty z jej udziałem. Myślę,że jakby zaznała dużo miłości od najmłodszych lat ,nie było by tych morderstw. Postać tragiczna,a film jest świetny.
Nio, możliwe.. ej dobra dość, wyjde sobie teraz na plac skurzyć z lagi pochytane zioło koło opuszczonego budynku i zaraz wracam do siebie :p Przynajmniej przez chwile nie bede musiał sie przejmować tym jeb/anym światem, i chyba jebne komuś z kepy po drodze jak spotkam, tak bez powodu- taka zachcianka
Moim zdaniem nie była głupia, ale była osobą bardzo podatną na manipulacje (sama też potrafiła zmanipulować) - sam zobacz co zrobiła z niej ta mała siksa ;) wystarczyło, że zrobiła mały teatrzyk pt. "daj mi kasy, chcę imprezować, bo tak mi obiecałaś, a jak nie to wyjadę". Otumaniona, zakochana i zatracona w Shell, bo ona widziała w niej zupełnie coś innego, coś wartościowego. Wystarczyło, żeby namieszać jej w głowie. Oczywiście nie ma usprawiedliwiania morderstw, ale wydaje mi się że ten temat zszedł trochę na drugi plan, bo jej dziewczyna okazała się takim samym typem człowieka jak jej "klienci" - dostała tego co chciała i odwróciła się plecami, a nawet zeznawała przeciwko niej.