Abstrahując i pomijając już to, czy film jest dobry, czy nie...ale czy ktoś mi łaskawie wytłumaczy na czym polegał fenomem Aileen? A konkretnie fenomen jej "urody" i powodzenia u tych wszystkich facetów co na nią polecieli? Bo mi się to w głowie nie mieści, jak można było skusić się na przyjemność z czymś takim. Tym bardziej wydając na to własne pieniądze. Przecież ta Aileen wygląda jak jakiś potwór! Babochłop to za delikatne określenie. To już nawet Brienne z Tarthu z GOT wygląda lepiej i 10 razy bardziej kobieco od niej (no może trochę przesadziłem że 10 - 5 razy lepiej :D )
Serio nie mogę pojąć, co kierowało tymi wszystkimi facetami, żeby tak się zniżyć i płacić za seks z takim szkaradłem. Przecież skoro mieli kasę na dziwkę (dziwki) to mogli wybrać taką, która choć trochę przypominała kobietę, a nie takie straszydło, brzydsze od niejednego faceta:)
W ogóle kto wpadł na pomysł, żeby prostytutka wyglądała tak aż tak antykobieco i odpychająco?
Jeśli o mnie chodzi, to z dwójki głównych bohaterek ja bez wahania wybrałbym i wybieram Selby (mimo, że wyglądała bardziej jak dziewczynka niż kobieta - ale miała w sobie to coś, miała urodę, kształty, seksapil, no i dodatkowo te niesamowite i wielkie oczy:)
Christina Ricci bardzo mnie kręciła w tym filmie. Dobrze, że już wtedy była pełnoletnia, bo niektórzy tutaj mogliby mnie posądzić co najmniej o jakieś niecne zamiary:) Ps.
Chętnie poznam wasze opinie w tym temacie. Ciekawe, czy znajdzie się ktoś (chociaż jedna osoba) która podzieli moje zdanie:) Zapraszam do dyskusji:)