w Wieży było pełno artyzmu, romantyzmu, metafor, mistycyzmu,film oglądało się naprawdę przyjemnie. Nie mam pojęcia o czym jest Monument, bardzo się zawiodłam :( Każda scena przeciągnięta w nieskończoność i bardzo męcząca, pod koniec już przysypiałam,ale myślę, że nic mnie nie ominęło.

Nie wiem o co chodzi to dam 1. Gratuluję postawy.
Ostatnia scena serio nic nie powiedziała o czym był ten film?

Nic personalnego ! Nie sadze ze ostatnia scena dodaje cokolwiek do filmu. Raczej miesza niż wyjaśnia. Dla mnie dosyć nieczytelny film, abstrakcja bez puenty. Czyż nie jest tak ze w sztuce każdy może mieć własne zdanie? :)

"Nie rozumiem" to nie jest żdane zdanie.
Koniec jasno powiedział, że wszyscy bohaterowie od pojawienia sie w hotelu nie żyją, a ich praca to czyściec. Pieniądze to obole dla Charona z mitlologii greckiej. Podróż przez czyściec

Słuchaj, zrozumiałem ta alegorie ale dla mnie „artyzm” na zbyt wysokim poziomie. Nie podobał mi się ... nudny był... nie do końca logiczny... moja opinia

Najperw napisałeś, że nie rozumiesz alegorii a teraz już że tak... Oczywiście masz prawo do własnej opini ale pisząc że nie jest to logiczny i spójny to licz się z kontrargumentami, które to podważają.

To wszystko jest oczywiste. Raczej każdy kto oglądał więcej niż dwa filmy na krzyż w życiu to ogarnie. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Czemu ten film był tak strasznie nudny? Czy nie można zrobić jednocześnie ambitnego filmu i takiego, który po prostu przyjemnie się ogląda?

film może mieć niesamowitą głębię i przesłanie oraz wizję artystyczną ale oceniamy film i jak dla mnie całość niestety jest mizerna. Dawno się tak nie wynudziłem a naprawę zaangażowałem się maksymalnie w seans.

Nie wiem o co chodzi to dam 7. Większość daje słabe oceny to pewnie nie rozumieją, ja dam pozytywną to wyjdzie, że jestem takim inteligentnym widzem. Gratuluje postawy.
Ostatnią scenę każdy zrozumie... i co z tego..?!

O tym o czym każdy się domyśla :)
To jest zbiorowa dyplomówka aktorów filmówki, czyli mix randomowych skeczy, z których zrobiono cały film zamkniętych bezpiecznie w klamrze, dając pole do otwartej interpretacji!
Podsumowując, sztuka dla sztuki XD

A ja nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek wychodzi z założenia, że dzieło sztuki ma się "fajnie oglądać". To nie jest projekt komercyjny, który w pierwszej kolejności ma się sprzedać. Po słowach "nie rozumiem", a potem korekcie "rozumiem, ale było nudne" zastanawiam się, czy autor komentarza wybrał dobry film. Zaniżanie ratingu filmowi z powyższych powodów jest dziecinne, nieprofesjonalne. Polecam poszukać filmów tj. "Deadpool", skoro tam mogły wpaść oceny "9". To kino, które z założenia ma nie nudzić i nie męczyć intelektualnie.

Wajda był geniuszem m.in dlatego że potrafił robić filmy mimo wszystko artystyczne, z głębszym przesłaniem i przy tym nie torturować widza. Potrafił ciekawić i wzbudzać emocje także tam, gdzie interpretacji nie podołałby zwykły Kowalski. Każdy kto tworzył, niezależnie w jakiej dziedzinie, wie jak trudno połączyć "artyzm", jakieś głębokie rozważania z rozrywką. W filmie tylko wielcy to potrafią, oprócz Wajdy np. Tarantino. Tworzenie "artystowskich piardów których się nie da oglądać"- cyt. Arkady Saulski, to naprawdę nie są wyżyny sztuki, dlatego jak najbardziej zasadnym jest wytykanie filmowi, że nudny i trudny w odbiorze. Zwłaszcza że o tym drugim nie zawsze decyduje brak erudycji widza, częściej spartolony scenariusz lub inne elementy filmowego rzemiosła.