Tematyka filmu i głęboka fantastyka mi nie przeszkadza, ale dobór aktorów i co za tym idzie sama ich gra aktorska pozostawia wiele do życzenia. Kompletnie tutaj nie pasowali. Tak samo zresztą jak wszystkie te pseudo zabawne wstawki i postacie typu śmiesznego grubaska, który na końcu ratuje świat. Wyjątkowo nieudane combo. Dialogi charakterystyczne dla amerykańskiego kina, oklepane i żmudne do oglądania. No niestety, szkoda, że po raz kolejny film, który mógł być całkiem ciekawym sci-fi okazał się paździerzem. Jedyny duży plus za efekty specjalne.