Mocne 3/10. Spodziewałem się efekciarskiego syfu sci-fi z wieloma wybuchami, śmiertelnym zagrożeniem dla cywilizacji, pompatycznymi, podniosłymi tekstami o amerykańskim stylu życia, łzawą rodzinną historyjką w tle i z efektami specjalnymi godnymi raczej Netflixa niż Hollywood. I z ręką na sercu - nie zawiodłem się. Dostałem dokładnie taki syf, jakiego się spodziewałem. Z kina wyszedłem zadowolony :)