Film o wiele, wiele gorszy niż "Obywatel X". Ma tak wiele głupich scenek i dialogów, że ciężko policzyć. Nie rozumiem dlaczego dodano motyw z hipnozą, dlaczego zmieniono nazwisko mordercy i kto wymyślił tą gejowską scenę z przesłuchaniem. Nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego wspaniały Malcolm McDowell zgodził się zagrać w tym ścierwie.